Za dużo, a za mało interesująco. Brak motywacji, żeby wrócić do lektury.
Reviews and Comments
This link opens in a pop-up window
Krzysiek stopped reading Worldwar: In the Balance / Tilting the Balance by Harry Turtledove
Krzysiek finished reading Nieznajoma z portretu by Camille de Peretti
Krzysiek finished reading Ziemiomorze by Ursula K. Le Guin
Krzysiek stopped reading Mała apokalipsa by Tadeusz Konwicki
Krzysiek stopped reading Deep Work by Cal Newport
Krzysiek finished reading Przeciw diabłom i infamisom by Józef Hen
Krzysiek finished reading Klara i słońce
Krzysiek finished reading Upadek Gondolinu by J. R. R. Tolkien
Krzysiek finished reading 1177 przed Chr. by Eric H. Cline
Krzysiek stopped reading 23 rzeczy, których nie mówią ci o kapitalizmie by Ha-Joon Chang
Krzysiek reviewed Nikt nie woła by Józef Hen
„Nikt nie woła”, Józef Hen
4 stars
Bardzo podoba mi się pisarstwo Józefa Hena. Zacząłem od książki o królu Poniatowskim, z początku nie mogłem się wkręcić, ale potem zaskoczyło. W tej chwili wydaje mi się znacznie lepsza od „Wieszania” Rymkiewicza (po której to książce spodziewałem się chyba czegoś innego, stąd może rozczarowanie). Potem „Crimen”, powieść historyczno-przygodowa, też dość szybko ją pochłonąłem. A teraz „Nikt nie woła”, powieść osnuta bardzo mocno na watkach autobiograficznych, opisuje przeżycia autora podczas II wojny światowej w Azji Radzieckiej - Kazachstan, Uzbekistan, Samarkanda. Główny nacisk położony jest na budzące się życie uczuciowe pisarza, a wojna i polityka pozostają gdzieś w tle, ale ich wpływ jest nieustannie odczuwalny. Dodatkowo, czytając ją w dzisiejszych czasach, nie sposób nie robić analogii - jak wiele mamy (w sensie bezpieczeństwa, spokoju, ale też rzeczy fizycznych, które posiadamy), a jak niewiele dzieli nas od tego, by to stracić.
Krzysiek stopped reading Hercules, my shipmate by Robert Graves
Kolejna książka, przez którą niestety nie przebrnąłem. Ni to powieść, ni to opowieść, niby dużo się dzieje, ale wszystko jakieś takie niezborne, wręcz irytujące. Herkules wychodzi na porywczego, irracjonalnego debila. Ciekawe, czy "Ja, Klaudiusz", książka, która zrobiła na mnie duże wrażenie w czasach licealnych, też byłaby tak męcząca w odbiorze, gdybym czytał ją w oryginale. Chyba nie będę próbował.